Po wprowadzeniu programu “Rodzina 500+” oraz obniżeniu wieku emerytalnego, z rynku pracy odeszło już, w zależności od źródeł, które podają liczby, od stu do trzystu tysięcy kobiet. Działo się to równolegle do stale malejącej stopy bezrobocia, która waha się między 4 a 5%.
Ogólnie wskaźnik aktywności zawodowej kobiet w Polsce nie jest zbyt wysoki. Według ostatnich danych GUS, w grupie 24-35 lat wynosił 74%, co jest najniższym poziomem odnotowanym do 1999 roku. Nie przekłada sie to na dzietność, za to przekłada się na poziom życia tych kobiet za kilka lat. A ile gospodarka na tym traci?
W raporcie firmy Deloitte z 2017 roku wyliczono, że gdyby aktywność zawodowa Polek, szczególnie przed 24 i po 50 roku życia wzrosła do poziomu UE (średnio powyżej 80%) polska gospodarka zyskałaby do 2025 roku 180 miliardów złotych. Dlaczego? Dlatego, że osoby w wieku produkcyjnym, które nie pracują to duży koszt. Po pierwsze korzystają z różnego rodzaju zasiłków i pomocy, po drugie nie przykładają się do wzrostu PKB.
Najniższą aktywność zawodową odnotowujemy wśród kobiet z najniższym wykształceniem oraz tych, które mają najwięcej dzieci. Dla obu tych grup ważne jest, aby mieć dostęp do kształcenia, ale także korzystać z elastycznego czasu pracy czy pracować zdalnie. W krajach skandynawskich, gdzie poziom aktywność kobiet jest najwyższy w Europie, to właśnie oba te czynniki są wskazywane, jako klucz do sukcesu.
Kobieta, która pracuje, jest wartościową matką i żoną. Wg danych Eurostatu, co 12 polskie dziecko wychowuje się w rodzinie, gdzie nikt nie pracuje. Czy to nauczy je aktywnie poszukiwać pracy i planować jakąkolwiek przyszłość zawodową? Można w to wątpić. Najlepsze wzorce i etos pracy wynosimy z domu.
W XXI wieku, jeśli chcemy budować nowoczesne państwo i żyć w dobrobycie, aktywność zawodowa kobiet jest więc kluczowa, gdyż kapitał społeczny, który wprost przekłada się na innowacyjność państwa i jego dobrobyt, budują osoby aktywne zawodowo.
Udział kobiet w rynku pracy jest też kluczowy dla zachowania, czy rozwijania różnorodności w zespołach. Różnorodność płci i wieku, to różne spojrzenia na problemy zawodowe. Z jednej strony energia, z drugiej doświadczenie, z jednej strony odwaga z drugiej wielozadaniowość. Nie bez powodu przedsiębiorstwa odpowiedzialne społecznie stawiają na aktywizację kobiet i wyznaczają sobie cele w zakresie różnorodności w gronie kierownictwa i nie tylko. Doskonale wiedzą, że mogą na tym wiele zyskać biznesowo.
Czego potrzeba, aby kobiety wróciły do pracy?
Ze strony Państwa z pewnością reformy programu “Rodzina 500+” i jasnego sygnału, że wiek emerytalny nie będzie malał, bo nie ma takiej opcji ekonomicznej. Żadne społeczeństwo, nawet najbogatsze, nie utrzyma 30% nieaktywnych zawodowo i rosnącego z roku na rok emerytów. Przypomnijmy, że do wieku emerytalnego zbliżają się pokolenia baby boomu z lat 50ych XX wieku. Rynek będzie opuszczało ok. 800.000 osób rocznie.
Ze strony przedsiębiorców konieczne jest zapomnienie, że w latach 90 ubiegłego wieku, kobieta 50+ nie wiedziała, do czego służy komputer. W naszych czasach jest w dobrym zdrowiu, może uprawia jogę, ale na pewno chce jeszcze czuć się potrzebna i ma wiele do zaoferowania pracodawcy, gdyż ma czas cierpliwość i doświadczenie.
Ze strony rodziny, czas przemyśleć stare wzorce i wygonić kobiety na traktory! Dzieciom wyjście z domu też dobrze zrobi. Szczególnie jedynakom, które często mają trudności z odnalezieniem się w pracy zespołowej.
Najbogatsze kraje Europy to te, w których aktywność zawodowa osób w wieku produkcyjnym sięga 85% (dla obu płci razem). Polsce jeszcze daleko do tego wskaźnika. mamy wiele do zrobienia, aby w sposób trwały pozostać na ścieżce rozwoju.
Input your search keywords and press Enter.